wtorek, 13 września 2016

Język angielski w przedszkolu #1 - pomysł na pierwsze zajęcia

Cześć! Trwa zamieszanie i "szał" związany z początkiem nowego roku szkolnego. Lista rzeczy do ogarnięcia wydaje się nie mieć końca. U mnie zamieszanie związane jest także z nowym obowiązkiem - od 1 września uczę języka angielskiego w przedszkolu (!). Oczywiście jest to zajęcie dodatkowe, oprócz prowadzenia grupy. Jak to wygląda organizacyjnie - opisuję poniżej. Było to dla mnie duże zaskoczenie, bo do ostatniej chwili miałam nadzieję, że zajęcia te będzie prowadziła (jak do tej pory) lektorka ze szkoły językowej. Ale niestety miasto oszczędza, dlatego zajęcia musi prowadzić nauczyciel przedszkola w ramach swojego pensum. 

Dlatego jeśli tak jak ja:
--NIE jesteście lektorem ani nauczycielem języka angielskiego, lecz "zwykłym" nauczycielem przedszkola,
--błądzicie we mgle, 
--nie wiecie jak zabrać się do organizacji zajęć z języka,
--pytacie siebie: jak mam rozplanować cały rok, jakie treści realizować,
--szukacie inspiracji i pomysłów ...
zapraszam do przeczytania tego i kolejnych wpisów z serii "Język angielski w przedszkolu"! Postaram się dzielić doświadczeniem i pomysłami na zajęcia, które już mam :) 



Jakie mam kwalifikacje?
Dlaczego prowadzę zajęcia z języka? Mam certyfikat FCE, robię studia podyplomowe "Język angielski w przedszkolu i nauczaniu wczesnoszkolnym" na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. Dwa semestry mam za sobą, został jeszcze jeden. Dyrekcja uznała, że to już jest wystarczające, żebym mogła prowadzić zajęcia z języka. 
Studia zaczęłam, kiedy "trzeba" było uzupełniać swoje kwalifikacje w tym zakresie - każdy pamięta te zawirowania prawne wokół nauczania języka obcego w przedszkolu. No więc studia zaczęłam, a po pewnym czasie zmieniła się władza i... już nie trzeba było mieć kwalifikacji do nauczania języka. Ze studiów oczywiście nie zrezygnowałam, bo jak już zaczęłam, to skończę :) Ale teraz myślę, że w sumie wyszłam na tym niezbyt dobrze - bo zajęcia z języka angielskiego muszę prowadzić w ramach swoich 25 godzin, nie płacą mi za to dodatkowo. Inne nauczycielki nie podnosiły swoich kwalifikacji, nie mają "obciętych" godzin, nie mają dodatkowej roboty (jak ja!). Hmmm... wniosek nasuwa się sam. 

Jak to u nas wygląda organizacyjnie?
W naszym przedszkolu jest 10 grup. 8 grup to dzieci 5- i 6-letnie - one więc muszą mieć język angielski obowiązkowo, bezpłatnie, w ramach podstawy programowej. Zatem muszą prowadzić je nauczyciele przedszkola - szczęśliwie jest nas 4 (wszystkie mamy kwalifikacje do prowadzenia takich zajęć), więc każda z nas prowadzi zajęcia w dwóch grupach: swojej i jeszcze jednej. 
23 godziny tygodniowo jestem w swojej grupie, 2 godziny tygodniowo mam angielski (dwa razy w tygodniu po pół godzony w dwóch grupach) - razem jest 25 godzin pensum. Dodam tylko, że 3- i 4-latki będą miały zajęcia od października, będzie je prowadziła (jak dotąd) lektorka z zewnętrznej szkoły językowej.

Narzekam, ale tylko troszkę ... :) Cieszę się, że mam pracę, którą kocham. Ale jakoś nie mogę się pogodzić z tym, że ciągle dokładają nam obowiązków... I do tego z mojego punktu widzenia niesprawiedliwie. Ja muszę wiele godzin dodatkowo poświęcać na przygotowanie się do zajęć z języka, kiedy inne nauczycielki nie mają takiego obowiązku... Co z tego, że mam dwie godziny mniej w swojej grupie, kiedy i tak normalnie wszystko w niej robię, tak jak do tej pory?

Nie mnie to rozsądzać, ja mogę jedynie trochę pomarudzić :) 


Jak wyglądały pierwsze moje zajęcia?
Kiedy dowiedziałam się, że muszę od 1 września zacząć już prowadzić zajęcia z języka u 5- latków (moja grupa) i 6-latków - wpadłam w lekką panikę. Wszystko wydawało mi się chaosem! Niby studia, praktyki, ale wiemy jak to jest... Jakoś ogarnęłam wszystko i dzielę się tutaj :) Pierwsze zajęcia były zapoznawczo-orientacyjne. Nie miałyśmy jeszcze wybranych pomocy do nauki angielskiego (w końcu zdecydowałyśmy się na Captain Jack 1), dlatego wymyśliłam coś sama - chciałam poznać dzieci i zorientować się co umieją. Co robiliśmy na pierwszych zajęciach?


1. Piosenka na powitanie - „Make a circle” 

Najpierw poprosiłam dzieci, żeby pokazały mi co to znaczy "big", "small", "round", "up", "down" - jeśli nie wiedziały, to im podpowiadałam. Potem wspólnie śpiewaliśmy i pokazywaliśmy piosenkę.



Make a circle, big big big.

Small small small.

Big big big.
Make a circle, small small small. 
Hello hello hello.

Make a circle, round and round. 
Round and round.
Round and round.
Make a circle, round and round.
Hello hello hello.

Make a circle, up up up.
Down down down.
Up up up.
Make a circle, down down down.
Now sit down. 


2. Zabawa z sylwetą Pinokio 
Wydrukowałam kolorową sylwetę wielkości A4, wycięłam i przykleiłam wykałaczkę, żeby można było ją trzymać.

- Poznanie imion.
Podchodziłam z Pinokio do każdego dziecka i pytałam „What’s your name?”. Dzieci odpowiadały albo tylko swoje imię, albo powtarzały za mną pełną odpowiedź "My name is..." (niektóre umiały powiedzieć to same).

- Liczenie do 10.
Położyłam na dywanie 10 klocków, Pinokio je liczył (błędnie) - dzieci poprawiały go licząc poprawnie (najpierw wspólnie, potem prosiłam pojedyncze dzieci).

- Przypomnienie kolorów. 
Klocki były  różnych kolorach, dlatego Pinokio nazywał też kolory (również błędnie) - dzieci go poprawiały. Potem prosiłam kolejno dzieci, aby pokazywały mi klocki w określonych kolorach.

- Zabawa „Touch something …” - zabawa ruchowa + utrwalanie kolorów. Dzieci poruszały się po sali w rytm tamburyna, a na pauzę słuchały mojego polecenia "Touch something green/red..." - musiały dotknąć przedmiotu w wymienionym kolorze. 

3. Piosenka “Pinocchio”
Krótko porozmawialiśmy o tym, kim był Pinokio. Ustaliliśmy, że był to chłopiec z drewna, więc jego ruchy były "kanciaste" :) Było nam to potrzebne do nauki tańca Pinokia - baaaaardzo dzieciom się spodobał! Polecam z całego serca! :) 
Najpierw śpiewałam i pokazywałam ja - dzieci naśladowały. Po kilku zajęciach (bo oczywiście dzieci domagają się tego tańca na każdych zajęciach!) - śpiewają już razem ze mną :)


Everybody in. Everybody out.

Everybody turn around. Everybody shout, "Hey!" 

Everybody ready? Here we go.
Let's do The Pinocchio.
Right arm! 

Everybody in. Everybody out.
Everybody turn around. Everybody shout, "Hey!"
Everybody ready? Here we go.
Let's do The Pinocchio.
Right arm!
Left arm!

Everybody in. Everybody out.
Everybody turn around. Everybody shout, "Hey!"
Everybody ready? Here we go.
Let's do The Pinocchio.
Right arm!
Left arm!
Right leg!

Everybody in. Everybody out.
Everybody turn around. Everybody shout, "Hey!"
Everybody ready? Here we go.
Let's do The Pinocchio.
Right arm! 
Left arm!
Right leg!
Left leg! 

Everybody in. Everybody out.
Everybody turn around. Everybody shout, "Hey!"
Everybody ready? Here we go.
Let's do The Pinocchio.
Right arm!
Left arm!
Right leg!
Left leg!
Chin up!

Everybody in. Everybody out.
Everybody turn around. Everybody shout, "Hey!"
Everybody ready? Here we go.
Let's do The Pinocchio.
Right arm!
Left arm! 
Right leg!
Left leg!
Chin up!
Turn around!

Everybody in. Everybody out.
Everybody turn around. Everybody shout, "Hey!"
Everybody ready? Here we go.
Let's do The Pinocchio.
Right arm! 
Left arm! 
Right leg!
Left leg!
Chin up!
Turn around!
Sit down! 


4. Pożegnanie – krótka rymowanka z pokazywaniem. 
Pinocchio, Pinocchio turn around
Pinocchio, Pinocchio touch the ground
Pinocchio, Pinocchio tie your shoe
Pinocchio, Pinocchio goodbye to you!



Taka była moja propozycja - wymyślana trochę na szybko, bez oparcia w profesjonalnych materiałach :) Ale udało się: poznałam dzieci, wiem jak liczą i jakie znają kolory, a przede wszystkim - świetnie się bawiliśmy! 


Co będzie w kolejnych wpisach?
W kolejnym wpisie dodam rozkład materiału na cały rok oraz wzór scenariusza zajęć, według którego rozpisuję sobie kolejne zajęcia.
Pojawią się też scenariusze zajęć z pierwszego bloku tematycznego - My body.


Jak jest u was z zajęciami języka obcego? Jak jest to zorganizowane? Dzielcie się doświadczeniami - jestem tego niesamowicie ciekawa! 









16 komentarzy:

  1. Moje zajęcia to istna katastrofa. Co z tego, ze potrafię mowic po angielsku, kiedy nie potrafię go uczyć? Czuje się z tym fatalnie, bo wiem ze moje zajęcia nie są takie jak powinny być. Nie mam zdanego programu ani scenariuszy. Na razie korzystam z Super Simply Songs, oglądam lekcje pokazowe na YouTube i tyle. Mam nadzieje, ze z czasem będzie łatwiej i nie będę poświęcała aż tak dużo czasu w domu na przygotowania do zajęć. Póki co jestem tym przerażona i czekam na ratunek. Bradzo podoba mi się Pani post, bo wiem, ze nie jestem sama. Z niecierpliwością czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie będzie! Będą gotowe scenariusze zajęć - może jutro uda mi się wrzucić 4 pierwsze związane z częściami ciała. Napracowałam się i myślę, że trzeba się tym dzielić! Bo rzeczywiście jest chaos, rzucono nas na głęboką wodę i musimy się wspierać :)

      Usuń
    2. A na blogu jest już drugi wpis - z rozkładem materiału na rok i na miesiąc, jest też wzór scenariusza zajęć. Proszę zerknąć! :) http://kolorowy-swiatdzieci.blogspot.com/2016/09/jezyk-angielski-w-przedszkolu-2-rozkad.html

      Usuń
  2. Ja organizacyjnie mam taka sytuacje tyle ze jestem sama na uwaga 4 grupy! Bo jako jedyna w przedszkolu mam kwalifikacje.. A nawet na premie motywacyjna nie mam co liczyc

    OdpowiedzUsuń
  3. ja pracuje w zlobku samorzadowym, robie to co nauczyciele, bo prowadze zajecie takie jak dla 3 latkow w przedszkolu, prowadze dziennik, pisze scenariusze, przygotowuje sie do nich,mam dwie grupy dzieci z jezyka angielkiego, pracuje po 8 godzin, zarabiam najnizsza krajowa, nikt mi nie doplaca do angielskiego, wiec gdzie jest sprawiedliwosc?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja pracuję w przedszkolu niepublicznym, prowadzę podobnie jak Ty - grupę 5 latków. Język angielski w swoim przedszkolu niepublicznym mam z: 4 latkami, 5latkami i dwulatkami z oddziału żłobkowego. W przedszkolu publicznym (które właśnie założyli właściciele mojego) prowadzę (od jutra!) zajęcia z dwoma grupami trzylatków i grupą sześciolatków. Mam już trochę lat doświadczenia, ale korzystam również z pomysłów innych. Opieram się na Cheeky Monkey i Discover with Dex, Super Simple Songs, a także na blogu fullofideas_pl. Ciebie zapraszam również na mojego bloga poświęconego tematyce przedszkolnej oraz zajęciom z języka angielskiego male-duze_pl :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak Head full of ideas to kopalnia pomysłów! A do Ciebie tez na pewno zajrze! Dziękuję :)

      Usuń
  5. Hej, przeczytałam teraz dokładnie historię Twojej przygody z nauczaniem angielskiego. Czy nadal uczysz angielskiego? U mnie w przedszkolu to wygląda tak, że jest dodatkowa lektorka (czyli ja) i dzieci wogóle nie wiedzą, że mówię po polsku ;-D z jednej strony codzienny kontakt jest super! Ale z drugiej ile się trzeba nagłowić, aby urozmaicać lekcje odbywające się codziennie! Na szczęście jest internet i można pobuszować. Planuję też zacząć bloga, żeby pomóc trochę tym początkującym nauczycielom, uczymy się od siebie nawzajem ;-D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem czy dałabym radę być nauczycielką języka angielskiego w przedszkolu, no ale jak widać niektórzy mają powołanie. Ciekawe czy takie zestawy do nauki https://www.jezykiobce.pl/s/160/angielski-na-mp3-konwersacje-dla-poczatkujacych również przydałyby się w takim miejscu gdzie nauka języka angielskiego jest praktycznie od samego początku.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej zapraszam do mnie. Jestem anglistką ale pracuję właśnie w przedszkolu i wiem że wiele moich koleżanek zaczyna uczyć angielskiego i nie wiedzą co zrobić. Na blogu gry, zabawy, recenzje materiałów co warto kupić itd jak ogarnąć zajęcia żeby były super.
    https://paniangielska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny wpis. Również jestem nauczycielką angielskiego i powiem Ci, że wiele osób dziwi się, gdy mówię, że dzieci w tym wieku mają już język angielski. Ja natomiast uważam, że to rozwiązanie bardzo dobre, gdyż kilkuletnie dzieci bardzo szybko przyswajają wiedzę. Sposobów na jej przekazywanie jest mnóstwo. Ważne, aby dziecko było zainteresowane nauką, a efekty przyjdą z czasem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. super ze dzieci uczą się już w przedszkolu

    OdpowiedzUsuń
  10. To brzmi jak świetny pomysł! Dzięki za inspirację, właśnie zastanawiałam się, jak zacząć naukę angielskiego z moim przedszkolakiem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej, dzięki za wpis ja zaczynam w poniedziałek w przedszkolu (1 grupa) i nie wiem za co się zabrać bo do tej pory uczyłam (i uczę ) w technikum i liceum...

    OdpowiedzUsuń
  12. Wow, super pomysł na serię wpisów! Taka dawka inspiracji i praktycznych wskazówek na pewno przyda się każdemu, kto musi zmierzyć się z nauczaniem angielskiego bez wcześniejszego przygotowania językowego. Czekam na kolejne posty – każda rada jest na wagę złota!

    OdpowiedzUsuń