Cześć! Po długiej przerwie wracam do postów związanych z zajęciami z języka angielskiego. Oczywiście cały czas je prowadzę, przez cały rok zebrało się już wiele doświadczeń i pomysłów :) Ostatnio realizowaliśmy temat o owocach (i jedzeniu), dlatego czytaliśmy książeczkę o bardzo głodnej gąsienicy, która lubiła dużo jeść :) Mowa o książeczce "The very hungry caterpillar" Erica Carle'a. Jeśli jesteście ciekawi jak się bawiliśmy to zapraszam :)
Książeczkę kupiłam na stronie www.bookdepository.com, ale raczej jej nie polecam, bo zamówiłam jeszcze dwie książki i okazało się, że każda z nich przyszła w osobnej paczce, a nie wszystkie razem. No i przyszły dwie, a trzecia zaginęła i nie ma jak jej odnaleźć, bo przesyłki nie są rejestrowane. Plusem tej strony są dość niskie ceny, duży asortyment i darmowa przesyłka (z Wielkiej Brytanii, szła ponad tydzień, prawie dwa).
Po przeczytaniu książeczki bawiliśmy się w różne gry i zabawy nawiązujące do postaci gąsienicy i utrwalaliśmy przy tym słownictwo: podstawowe czyli owoce, oraz dodatkowe które pojawiło się w książce, czyli różne pokarmy.
"Karmimy gąsienicę"
Fajnym pomysłem jest wykonanie gąsienicy, którą będzie można karmić. Nasza powstała z kolorowego kartonu (głowa) oraz z reklamówek (reszta ciała - gdybym miała zielone torebki efekt byłby o wiele lepszy ;) W głowie wycięłam otwór - buzię, do której dzieci wrzucały kartoniki z jedzeniem.
W tej zabawie nauczyciel jest gąsienicą i mówi: I'm very very hungry! I'd like a pear. Can I have a pear? Dziecko wybiera odpowiedni kartonik spośród leżących przed gąsienicą i wkłada do jej buzi, mówiąc: Here you are.
"Do you like...?"
Zabawa podobna do poprzedniej, lecz tutaj odgrywamy dialogi i utrwalamy zwrot Yes, I do / No, I don’t (był nam on potrzebny do piosenki "Do you like broccoli ice-cream?" z kanału Super Simple Songs).
Jedno z dzieci jest gąsienicą, przy której leżą dwie kartki: zielona i czerwona. Nauczyciel kładzie na kartkach dwie karty z owocami, a następnie pyta dziecko-gąsienicę: Do you like ...? Dziecko odpowiada patrząc na kartki: jeśli wspomniany owoc znajduje się na zielonej kartce dziecko odpowiada Yes, I do. Jeśli owoc jest na kartce czerwonej dziecko odpowiada No, I don't.
Dzieci mogą odgrywać tę scenkę bez nauczyciela, w parach. Wówczas jedno z nich pyta, a drugie odpowiada. Po odegraniu dialogu owoc, który gąsienica lubi, dziecko wkłada do jej buzi.
"Zabawa z szafami - prawda czy fałsz?"
Nauczyciel rozkłada na dywanie karty z owocami, a obok nich dwie szarfy: zieloną (w środku napis YES) oraz czerwoną (z napisem NO). Potrzebna jest również mała sylweta gąsienicy. Nauczyciel kładzie ją na jedną z kart (np. na pomarańczę) i mówi zdanie, np.: Caterpillar likes oranges. Wybrane dziecko musi zdecydować czy nauczyciel powiedział prawdę (staje wtedy w zielonej szarfie) czy fałsz (staje w czerwonej szarfie).
„Hidden caterpillar”
Nauczyciel rozkłada na dywanie karty z owocami. Dzieci zamykają oczy, a nauczyciel chowa pod jedną z kart małą sylwetę gąsienicy. Dzieci próbują ją odszukać nazywając
owoce, które nauczyciel odkrywa i sprawdza.
"Co zjadła gąsienica?"
Jest to dobra zabawa na przypomnienie treści książeczki. Nauczyciel układa na dywanie
papierowe talerze: czerwony z oczami i czułkami (głowa) oraz sześć zielonych
(tułów). Mogą to też być wycięte z papieru koła lub szarfy. Każde dziecko otrzymuje mały kartonik z obrazkiem jedzenia. Wspólne przypominanie co zjadła w poszczególne dni (można czytać fragmenty tekstu) i układanie na sylwecie gąsienicy co zjadła każdego dnia - każde dziecko w odpowiednim momencie, na odpowiednim kole układa swój kartonik. Wspólne przeliczanie elementów. Nauczyciel może zadawać dzieciom pytania do ułożonej gąsienicy, np. Ania tell me what did the caterpillar eat on
Monday? How many pears did she eat?
„Caterpillar”
Fajna zabawa dla całej grupy. Przygotowujemy gąsienicę z reklamówek (w miejscu ust musi być dziura, tak aby można było
włożyć tam rękę). Do środka wkładamy różne karty obrazkowe z jedzeniem oraz
kilka kart z gąsienicą. Każde dziecko po kolei wyciąga kartę, nazywa ją – jeśli
wykona zadanie prawidłowo, to kładzie kartę na środku dywanu. Zadaniem całej
grupy jest zebranie jak największej liczby kart. Jeśli dziecko wyciągnie kartę
z gąsienicą, to wszystkie karty z dywanu wracają do brzucha gąsienicy. Zabawa trwa dalej :)
"Bingo"
Oczywiście nie mogło i tej zabawy zabraknąć :) Graliśmy w takie, w którym były nie tylko owoce, ale również inne produkty, które zjadła gąsienica. Tutaj można je pobrać, gotowe do wydruku: KLIK :) Po wpisaniu w Google "The caterpillar bingo" wyjdzie również mnóstwo innych kart do wydruku :)
Gdzie szukać inspiracji i pomysłów?
Niedługo pojawi się post, w którym spiszę wszystkie świetne miejsca gdzie szukam
pomysłów na zajęcia :)
pomysłów na zajęcia :)
Przygotowując się do zajęć z gąsienicą polecam zajrzeć do:
Head Full of Ideas
Funglish
Znajdziecie tam fajne pomysły na zabawy i przede wszystkim gotowe pomoce i obrazki do wydruku! :)
Oczywiście wielką kopalnią pomysłów jest Pinterest - po wpisaniu tam "the very hungry caterpillar activities" wyskakuje nam mnóstwo pomysłów na zabawy i zajęcia :) Są też oczywiście gotowe materiały do wydruku: karty pracy, kolorowanki, bingo, itd.
Zapraszam również na mojego Pinteresta, gdzie zapisuję fajne pomysły na które natrafię :)
jak zrobiła Pani tą gąsienicę?
OdpowiedzUsuńSkleiłam ze sobą reklamówki :) A pierwszą dokleiłam do głowy wyciętej z kartonu, w którym zrobiłam otwór na buzię. Dzięki temu dzieci mogły "karmić" gąsienicę - obrazki trafiały do reklamówki :)
UsuńNa pewno się Pani napracowała nad zajęciami i fajnie, że dzieli sie Pani pomysłami. W opisach są jendak błędy językowe. Powinno być:I'd like a pear (zamiast I like a pear),The caterpillar likes oranges (zamiast orange). No i w angielskim nie ma deklinacji, więc mówimy Ania tell me..., zamiast Aniu tell me... . Wstawiamy polskie imię w ang. zdanie, więc stosujemy ich gramatykę. Jest to ważne, bo Anglik/Amerykanin słysząc odmienione imię może nie skojarzyć o kogo chodzi.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za uwagi! Już poprawiam :)
UsuńNajważniejsze by od małego zacząć naukę!
OdpowiedzUsuńIm wcześniej nasze dziecko zacznie się uczyć języków obcych, tym lepiej. Jeśli chcemy, aby zajęli się nim profesjonaliści, powinniśmy rozważyć zapisanie go do szkoły językowej. Ta: https://lincoln.edu.pl/warszawa/jezyk-angielski/kursy-indywidualne/ posiada ciekawą ofertę, gdyż można w niej znaleźć zarówno kursy dla młodzieży, jak i dla osób dorosłych.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSolidnie napisane. Pozdrawiam i liczę na więcej ciekawych artykułów.
OdpowiedzUsuńSuper, nauka poprzez zabawę
OdpowiedzUsuńDzięki za inspirujący artykuł! Zgadzam się, że nauka języka angielskiego w przedszkolu może przynieść ogromne korzyści maluchom. Twoje pomysły na zabawne i angażujące metody nauczania są świetne i na pewno mogą pomóc w rozwijaniu umiejętności językowych dzieci w bardzo młodym wieku.
OdpowiedzUsuńOsobiście zauważyłem, że wprowadzenie prostych piosenek i rymowanek w języku angielskim działa fantastycznie w mojej grupie przedszkolaków. Dzieci uwielbiają śpiewać i bawić się językiem, co sprawia, że nauka staje się przyjemnością.
Im wcześniej dzieci zaczną się uczyć języka angielskiego tym na pewno lepiej. Przedszkolaki znacznie szybciej przyswajają słówka, uczą się mówić po angielsku. Ale trzeba też wiedzieć jaką metodę nauki stosować aby przynosiła efekty. Te oferowane przez https://edubears.pl/ to będzie bardzo dobry wybór. Jeśli macie swoją szkołę językową bądź prowadzicie przedszkole i szukacie metod nauki języka angielskiego to te od Edu Bears to może być najlepszy wybór.
OdpowiedzUsuń