Nie było mnie tutaj troszkę... Najpierw choroba, potem tona papierów (podsumowanie semestru), a jeszcze później wymyśliłam, że chcę zmienić wygląd bloga... No i czasu na wpisy było mało:) Ale już wracam!
Dzisiejszy wpis jest podobny do poprzedniego, w którym dzieliłam się moimi ulubionymi zabawami z chustą. Oprócz nich często wykorzystuję na zajęciach zajęcia z innym rekwizytem... kocem! Myślę, że chyba każdy pamięta z dzieciństwa różne zabawy z kocami - robiło się różne domki, bazy. W przedszkolu też tak się bawimy z dziećmi, ale proponuję im również inne zabawy z kocem.
"Podróże na kocu"
W tej zabawie rozkładamy koc na podłodze (nie na dywanie), dziecko lub dwoje dzieci na nim siadają, a dorosły chwyta koc za rogi i ciągnie siedzące na nim dzieci.
"Wyspy"
Rozkładamy na podłodze kilka koców. Dzieci poruszają się w rytm muzyki (pływają) pomiędzy kocami, a gdy muzyka ucichnie wskakują na pobliską wyspę-koc (opalają się). Można też bawić się w inny sposób. Kiedy muzyka jest głośna dzieci poruszają się tylko między kocami, a kiedy muzyka jest cicha dzieci poruszają się tylko przeskakując z koca na koc.
"Łódki"
Dzieci dobierają się w pary. Jedno z dzieci siedzi w klęku na złożonym w kostkę kocu, a drugie popycha je przesuwając po podłodze. Można również bawić się inaczej. Każde dziecko dostaje złożony w kostkę koc, siada na nim w klęku i odpycha się rękami poruszając się w ten sposób po podłodze. Można zrobić wyścigi - kto pierwszy "przepłynie swoją łódką" na drugi brzeg sali. Tę zabawę trzeba oczywiście przeprowadzać na podłodze, nie na dywanie.
"Tunel"
Dwoje dorosłych (lub dwoje dzieci) staje naprzeciwko siebie, a pomiędzy nimi leży rozłożony koc. Stają na brzegu koca w rozkroku i łapią go za rogi łącząc je ze sobą. Powstaje trójkątny tunel (na dole przytrzymywany stopami, a na górze rękami), przez który przechodzą dzieci.
"Obręcze"
Do tej zabawy potrzebny jest zwinięty w rulon koc, z którego tworzymy obręcz. Dzieci mogą przez tę obręcz przechodzić, albo czymś przez nią rzucać.
"Rzeźba"
Dzieci siedzą w kole na dywanie, w środku koła leży koc. Jedno dziecko wchodzi pod koc i przyjmuje jakąś pozycję - koc musi być dość duży, tak aby zakrywał stojące dziecko od stóp do głów. Pozostałe dzieci próbują odgadnąć jaką pozycję przyjęło dziecko pod kocem - ustawiają się w odpowiedni sposób. Nauczyciel zdejmuje koc i ocenia które dziecko najlepiej odwzorowało zagadkową pozycję.
"Kładka"
Zwijamy w rulon kilka koców i układamy je na podłodze jeden za drugim. Dzieci muszą przejść (na boso) po tak ułożonej kładce.
"Foczki"
Każde dziecko ma swój kocyk. Rozkładamy je na podłodze, dzieci kładą się na brzegu koca, a dorosły zawija każde dziecko tak, aby ramiona były na zewnątrz (dziecko jest zawinięte w koc od pach w dół). Dzieci na brzuchach poruszają się po podłodze przy pomocy rąk (jak foczki).
"Huśtawka"
Są dwa warianty tej zabawy, do każdego z nich potrzebna jest dwójka dorosłych. Rozkładamy koc na dywanie, jedno lub dwoje dzieci kładzie się na kocu, a dorośli łapią koc za rogi i bujają nim (myślę, że wiele osób pamięta tę zabawę z dzieciństwa :) ). Drugi sposób polega na zwinięciu koca w rulon - dziecko siada na trzymanym przez dorosłych rulonie i łapie go mocno. Dorośli huśtają dziecko w przód i w tył.
"Naleśniki"
Tę zabawę nie zawsze da się przeprowadzić ze wszystkimi dziećmi, bo nie wszystkie pozwolą zawinąć się w koc. A zabawa właśnie na tym polega. Dobieramy dzieci w pary, jedno dziecko zawija drugie w koc (wystaje tylko głowa), a potem rozwija je - trzeba zwrócić uwagę dzieciom, aby nie było to gwałtowne szarpnięcie, tylko powolne rozwijanie.
Do przygotowania wpisu wykorzystałam książkę: M. Bogdanowicz, D. Okrzesik, "Opis i planowanie zajęć według Metody Ruchu Rozwijającego Weroniki Sherborne", Wydawnictwo Harmonia, Gdańsk 2011.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz