piątek, 27 lutego 2015

Matematyczne zabawy ze spinaczami

Dlaczego tak nie lubimy matematyki? Bo wiele z nas uważa ją za arcytrudną! A wcale nie musi taka być, jeśli oczywiście będziemy mieć dobrych nauczycieli, którzy nam ją w przystępny sposób pokażą. Zastanawiałam się nad tym tematem w mojej pracy licencjackiej, potem magisterskiej... Nurtowało mnie pytanie: czemu dzieci już od najmłodszych lat nie lubią matematyki? Dlaczego mają z nią takie problemy?




Nie znalazłam jednoznacznej odpowiedzi, ale z obserwacji tego tematu nasuwają mi się wnioski, że to wszystko przez schematyczny sposób nauczania matematyki w szkole, małą ilość zabawy matematyką. Każdy uczy się matematyki w różnym tempie, nauczyciele nie mają czasu, aby pochylić się nad każdym uczniem. A przecież wiadomo - musisz opanować jedne wiadomości, żeby nauczyć się kolejnych. Więc kiedy dziecko utknie na jakimś zagadnieniu, nie potrafi nauczyć się następnych, rosną zaległości i ... pojawia się niechęć do nauki matematyki. Piszę tu o uczniach, bo właśnie w szkole pojawiają się pierwsze uprzedzenia do tego przedmiotu. Młodsze dzieci, przedszkolaki, nie postrzegają matematyki jako skomplikowanej nauki, której trzeba się bać. Kochają przecież przeliczać, dodawać, odejmować, klasyfikować... szczególnie kiedy robi się to w ciekawy sposób. Dlatego w swojej codziennej pracy staram się pokazywać dzieciom matematykę z jak najlepszej strony, jako świetną zabawę. Mam nadzieję, że to zaowocuje w przyszłości i dzieci będą kochać matematykę (albo przynajmniej nie będą mieć z nią problemów ;) ). 

Dziś dzielę się zabawą matematyczną, która wykorzystuje spinacze do bielizny. Nie wiem, co one w sobie mają, ale moje dzieciaki uwielbiają się nimi bawić. Dlatego postanowiłam to wykorzystać w naszym ćwiczeniu umiejętności dodawania i odejmowania.

"Matematyczne spinacze"
Zabawa jest bardzo prosta. Najpierw należy dla każdego dziecka przygotować karteczkę z działaniem (przynajmniej jedną, w zależności od możliwości dzieci i czasu można ich przygotować kilka). Kiedy dzieci już mają swoje karteczki, obliczają wynik działania, zapisują go i przyczepiają do kartki odpowiednią ilość spinaczy. I gotowe! Świetna zabawa, wiele emocji:) I o to właśnie chodzi:)




Zapraszam do podejrzenia naszych zabaw matematycznych, o których już pisałam:








1 komentarz:

  1. Prosta rzecz, a ile zabawy:) Dzieci potrafią być też wymagające co do zabawek. Ja teraz kupowałem na prezent garaż hot wheels. Syn ma straszną fazę na samochody.

    OdpowiedzUsuń